Żyję w kraju absurdu, dziwacznych decyzji i śmiało mogę powiedzieć – postępującej schizofrenii. I nie ma tu specjalnego znaczenia kto akurat rządzi. Politycy lubią pouczać każdego i pouczać nowymi przepisami jak być powinno!
Zdziwiła mnie bardzo decyzja Pani Minister Edukacji o zakazach i reglamentacji w sklepikach szkolnych oraz jałowych obiadach (przepraszam zdrowotnych!). Nazywa się to dbaniem o nasze dzieci i ich zdrowie. Jakoś w to nie wierzę! Sama jem obiady w szkole od dziecka, ale w tym roku szkolnym nie da się ich już przełknąć, mimo wielkich starań naszych kucharek. Nie mają smaku i są jałowe.